Forum Krainy Polgorii Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Historia Jaszczuroludzi Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Perun




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nawia

PostWysłany: Czw 18:38, 10 Sie 2006 Powrót do góry

HISTORIA JASZCZUROLUDZI

Wieki temu, kiedy światem rządziły smoki - jako posłannicy bogów w Polgorii - wielki smok Dafgnir miał problemy ze swoim rodzeństwem. Smoki jak wiadomo to istoty bardzo zaborcze, przywiązane do swych terytoriów i lubiące je powiększać. Stąd notoryczne walki między smoczym gatunkiem. Dafgnir był stosunkowo mniejszy niż jego pobratymcy, jednak jego przewagą była znajomość potężnej magii. Czarostwo stanowiło priorytetową działalność Dafgnira - na tyle, że tworzył on własne rytuały, niepojęte dla potomnych. Były to czasy, kiedy pierwotna magia była tętnem świata, a efekty smoczych cudów można podziwiać po dziś dzień. Twierdzi się, że smoki są dość leniwe, wynika to jednak z niewiedzy prawiących podobne głupoty. Otóż poprzez sen, smoki regenerują magię - ona wówczas "krystalizuje się" wokół ich ciał, by w nie wniknąć. Szkopuł w tym, że właśnie wtedy smok wystawiony był najbardziej na atak swego sąsiada. I tak Dafgnir zapragnął ustanowić strażników na swoje podobieństwo.
Przez dłuższy czas - smoki nie liczą lat, a kalendarz wymyśliły istoty śmiertelne - Dafgnir gromadził w swojej jaskini różnego rodzaju jaszczurki. Więził je za pomocą prostych czarów, żywił i poił. Te małe stworzenia miały być progenitorami potężnej rasy jaszczuroludzi, która wkrótce miała powstać. Kiedy nastała odpowiednia noc, Dafgnir w tajemnicy spełzł ze wszystkimi żyjątkami głęboko w głąb swej góry, by tam odprawić mroczne rytuały, które do dziś osnuwa mgiełka tajemnicy.

Kroniki jaszczurów nie sięgają tak daleko wstecz, a wspomnienia najstarszych (niepiśmiennych) przodków gadoludzi można uznać w dużej mierze za przypuszczenia. Pewne jest tylko to, iż Dafgnir stworzył ponad stu jaszczuroludzi-obojnaków, wpajając im - poza mocą smoczej krwi - swój spryt, zręczność, talent do magii i nienasyconą żądzę dominacji nad innymi. W ten sposób nowo stworzone istoty, mrużąc ślepia wyległy na światło dzienne, grzejąc się w słońcu i bacząc na bezpieczeństwo swego pana. Różniły się one od siebie rozmiarami i kolorami łusek, jako że powstały z mozaiki gatunków jaszczurek. W bardzo szybkim czasie wieść o tym doszła do innych smoków, które z ciekawości przybyły na zbocze Góry Dafgnira, by zobaczyć jakże żyjący efekt jego magii. Na widok małych humanoidów w sercach smoków zagościła zawiść i zaczęły porywać przerażonych jaszczuroludzi, by zawlec ich do swych jaskiń. Na widok dziesiątków ogarniętych furią współbraci, przerażony Dafgnir czmyhnął w najciemniejsze korytarze swej kryjówki. Pozostawieni sami sobie jaszczuroludzie ukryli się w załomach skalnych, a ci, którzy nie mieli szczęścia, trafili w smocze pazury, by przebyć setki mil w powietrzu i stać się sługami nowych panów.

Mijały dziesiątki lat. Wegetujący w mrocznych grotach jaszczuroludzie zaczęli się zmieniać. Poza tym, że musieli nauczyć współdziałać ze sobą by przeżyć, stworzyli zaczątki społeczności. Pojawili się pierwsi przywódcy i pierwsi kapłani, oddający cześć wielkim smokom, których było coraz mniej. Pojawili się bowiem mali, ale jakże zapalczywi miłośnicy zdobywania własnych terenów i polowań na smoki - krasnoludy i elfy. Po nich na Polgorii przybyły jeszcze bardziej ponure stwory - demony i nieumarli. Ewolucja odcisnęła swe piętno także na jaszczuroludziach, których fizjonomia uległa zmianie. Poszczególne osobniki przekształciły się w samce i samice. I tak, pod wpływem konieczności, natura upomniała się o swoje. By ten długowieczny gatunek mógł przetrwać, jaszczuroludzie zaczęli parzyć się ze sobą, jak elfy czy krasnoludy. Pojawili się pierwsi potomkowie.

Niektórzy członkowie rasy zaczęli podróżować samotnie po świecie, z dala od rodzinnego gniazda. Nie mogli się nadziwić, jakie to cuda skrywa Polgoria...bo i tą nazwę wkrótce poznali. Nastąpiły pierwsze, dość nieprzyjemne, spotkania z długouchymi i brodaczami. Najtęższe umysły gadoludzi stworzyły odrębny język, który jednak nigdy nie zyskał formy pisanej. Wśród jaszczuroludzi pojawili się kowale, stolarze, ogrodnicy, a nawet trubadurzy i kronikarze. Oczywiście postęp ten trwał lata, jeśli nie wieki. I kiedy rasa zbudowała swoje pierwsze duże podziemne "miasto", z kilkusetletniego letargu zbudził się Dafgnir.

Pałający żądzą zemsty potwór przebił skalną ścianę i wylądował w środku siedziby swych "dzieci". Rzucając potężny czar, Dafgnir omamił jaszczuroludzi i zmusił ich do posłuszeństwa. Będący pod wpływem uroku gadoludzie chwycili za broń, przywdziali rynsztunek i wylegli na powierzchnię. Ku swemu zdziwieniu, Dafgnir stwierdził, że smoków jest jak na lekarstwo, wobec czego swój gniew skupił na elfach, żyjących w pobliżu gór. Hordy jaszczuroludzi zbiegły z górskich turni, siekąc i tnąc na lewo i prawo. Jednak elfi magowie korzystający z potęgi naturalnej magii w ostatniej chwili zdjęli czar Dafgnira.

Jaszczuroludzie stanęli skonsternowani niemal pośrodku zrujnowanej elfiej stolicy. Elfy, niemniej zszokowane, opuściły łuki, czekając na rozwój wydarzeń. Furia jaszczuroludzi, która wybuchła z pełną siłą, zwróciła się w stronę Dafgnira. Król jaszczuroludzi berłem nakazał szarżę na zaskoczonego smoka. Pokonując strumienie kwasu, jaszczuroludzie dopadli potwora i usiekli go, nie zważając na ryki i zaklęcia przeciwnika. I kiedy jaszczuroludzie stanęli nad parującymi szczątkami, zdali sobie sprawę ze swego porywczego charakteru...i tego, że zostali kowalami własnego losu.

Kończąc manewry wojenne, jaszczuroludzie i elfy zawarli pakt o nieagresji. Jako, że elfia stolica legła w gruzach, postanowiono wybudować nowe miasto na leżących niedaleko moczarach. Jaszczuroludzie, czujący odpowiedzialność za zniszczenie ojczyzny długouchych, zgłosili się jako ochotnicy do osuszenia bagna i wydrążenia tuneli pod ziemią. W tym czasie z północy nadciągnęły krasnoludy, którym trzęsienie ziemi zniszczyło siedziby. Brodacze zeszli do tuneli jaszczuroludzi i podłożyli w nich potężne stemple. Tak powstały podwaliny Altary. Tak też z czystego zniszczenia, powstało coś, co ludzie nazwali później metropolią.

FIZJONOMIA i CHARAKTEROLOGIA JASZCZUROLUDZI

Jaszczuroludzie to potężne humanoidalne istoty. Mierzą od 190 do 220 cm wzrostu, a ich ciało od głowy do ponad metrowego ogona pokrywa mocna łuska. Patrzeć w oczy jaszczuroludzi oznacza mniej więcej pojedynek spojrzeń ze żmiją - w tych wąskich gadzich źrenicach nie da się niczego wyczytać. Istoty te nie posiadają w swym ciele toksyn, choć krew ma niewątpliwe właściwości magiczne. Mocne ostre zęby, przeznaczone do spożywania mięsa, ustawione są w jeden równy szereg. Brak małżowin usznych. Kiedy temperatura ciała jaszczuroczłowieka spada, zmniejsza się aktywność istoty. Znane są opowieści o tym, jak przed walnymi bitwami, jaszczuroludzie wygrzewali się na słońcu całymi oddziałami, by móc walczyć godzinami bez widocznego zmniejszenia kondycji i siły. Tajemnicą objęta jest umiejętność regeneracji ciała i szybkie zasklepianie ran, choć wampiry nie ustają w poznaniu tego sekretu...

Jaszczuroludzie nie palą tytoniu, ale mają słabość do trunków wysokoprocentowych. Rozjuszony alkoholem jaszczuroczłek wpada w trudną do opanowania furię. W walce jaszczuroludzie ubierają ciężkie kolczugi, a w łapy najchętniej chwytają topory, maczugi i korbacze. Jaszczury mają ponadto grubą skórę i łuski - to wszystko jest wyjątkowo trudno przebić. Poza oddziałem gwardzistów, którzy z pawężami stoją w pierwszym szeregu, jaszczury nie używają tarcz. Powód? W wirze walki uwielbiają chwytać szponiastą łapą przeciwników i przyciągać ich do potężnych szczęk w celu odgryzienia głowy. Osaczeni, zwracają się w kierunku jednego wybranego przeciwnika, utrzymując pozostałych w odległości wymachując uzbrojonym ogonem. Są zdyscyplinowanym wojskiem, słuchającym rozkazów dowódcy. Nie używają kawalerii.
Są odporni na wysokie temperatury. Temperatura poniżej zera zabija ich niemal natychmiast (funkcje życiowe spadają niemal do zera). Doskonale pływają i nurkują - w miarę możliwości próbują zepchnąć przeciwnika do wody, gdzie uzyskują niesamowitą przewagę. Świetnie widzą w ciemnościach. Legendarna jest ich wysoka odporność na magię.

SPOŁECZNOŚĆ JASZCZUROLUDZI

Mało już jest "dzikich" jaszczuroludzi, czyli mieszkających w leśnych i górskich ostępach. Ci barbarzyńcy zrzeszają się w bandy, czające się przy trakcie do Ardulith na odważnych (nieroztropnych) kupców. Żyją na niskim poziomie, żywiąc się rybami i padliną oraz zabijając się nawzajem. Dzielnica jaszczuroludzi w Altarze jest miejscem, gdzie można spotkać kapłanów, alchemików, a przede wszystkim wielkich wojowników. Mimo, że nieskorzy do opowiadania o sobie i mrukliwi, jaszczury są wspaniałymi towarzyszami podróży i lojalnymi przyjaciółmi. Kontaktują się ze sobą językiem składającym się z syków w różnych tonacjach, którego praktycznie żadna śmiertelna istota nie jest w stanie się nauczyć. W dziwny sposób jaszczuroludzie wrażliwi są na hałasy - w karczmie często z tego powodu dochodzi do burd (uderzony butelką jaszczur jest oszołomiony nie tyle siłą uderzenia, co dźwiękiem rozbijanego szkła).

Proponuję rozwinąć naszą krainę kulturalnie i napisać historię każdej rasy.
Oczywiście jeśli są jakieś pytania, odpowiem na nie, ubarwiając tym samym powyższą historię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nefretete Ness




Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:38, 11 Sie 2006 Powrót do góry

Ciekawe, gdzieś to już czytałam. Może przynajmniej podasz autora?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Perun




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nawia

PostWysłany: Pią 14:33, 11 Sie 2006 Powrót do góry

Autorem jestem ja. Jest wiele światów, wiele imion, multiplikacja osobowości, pani Sua...znaczy, pani Nefretete.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 15:03, 11 Sie 2006 Powrót do góry

Wszystko jasne. A już chciałam bronić praw autorskich.
Belian Carter




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 16:09, 11 Sie 2006 Powrót do góry

szczerze mowiąc... jaszczuro ludzie kojarzął mi się z Elder Scrollsami 3... i psują mi klimat... ja tam wole stare dobre warhamery i dnd(wrfp a nie 40k... bitewniki sa do D..y Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Perun




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nawia

PostWysłany: Pią 16:38, 11 Sie 2006 Powrót do góry

To komentarz, pytanie czy też może zapowiedź jakiegoś tekstu o innej rasie, który nam wszystkim wkrótce objawisz?
A w Młotku byli jaszczuroludzie, tylko mieli taką inteligencję, że mysz wygrałaby z nimi w szachy.
Chore, jak większość mechaniki starego Warhammera... Jak może być głupią rasa pochodząca od smoków?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Areuli I`Hellaye




Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:42, 11 Sie 2006 Powrót do góry

Dobra praca, jak na moje.. Przydałoby się o każdym, ale to jednocześnie wiązałoby się nieco z narzucaniem danej rasie jakichś schematów. Z Wampirami byłoby ciężko. Jedni grają wedle WH, a inni wedle W:M.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)