Forum Krainy Polgorii Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Zgłoszenia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Theor
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:22, 14 Maj 2006 Powrót do góry

Aby wziąć udział w konkursie, należy opisac jedną (lub więcej) walkę niedawno odbytego Turnieju Rycerskiego. Mogą wziąć w nim udział wszyscy, prócz finalistów turnieju (my już się wykazaliśmy, dajmy szansę innym Razz). Opis powinien mieć formę opowiadania. Nie ma konkretnych wymagań co do długości. Na przysyłanie prac macie czas do 21 maja do 20.00.

Uruchomcie wyobraźnię. Smile Liczymy na Waszą inwencję twórczą. Oto nagrody:

I miejsce: 300000 sztuk złota + 300 mithrilu
II miejsce: 200000 sztuk złota + 200 mithrilu
III miejsce: 100000 sztuk złota + 100 mithrilu

Można nadać tytuł swojemu opowiadaniu. Przypominam, że opis musi dotyczyć JEDNEJ Z WALK TURNIEJOWYCH, więc imiona rycerzy muszą się zgadzać z rzeczywistymi. Pod uwagę należy wziąć również ich profesje i co się z tym wiąże klasowe umiejętności (złodziej jest zwinniejszy niż powiedzmy barbarzyńca, trzeba to uwzględnić). Po umieszczeniu tutaj swojego opowiadania należy podpisać do swoim imieniem w Polgorii i podać swoje ID.

Powodzenia.

W TYM TEMACIE NALEŻY UMIESZCZAĆ SWOJE PRACE! WSZELKIE POSTY O INNEJ TREŚCI BĘDĄ KASOWANE, A ICH TWÓRCY KARANI OSTRZEŻENIAMI!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Effendi




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 11:45, 18 Maj 2006 Powrót do góry

Triumf Nilina


WSTEP
- Oj nie wiem czy mamy tyle czasu - powiedziała do ludzi zgromadzonych przy ogromnym ognisku niewielka istota, na której koncentrowała sie cala uwaga obecnych. Było to akurat główne święto na cześć Boga Tartusa. W niewielkiej wiosce na zachód od Alatary było to święto najważniejsze w roku, dlatego wszyscy gromadzili sie przy wielkim ognisku i słuchali opowieści o dawniejszych czasach.
- Noc jest ciepła, a i drwa do ogniska nie zabraknie. Zaczynaj opowieść i nie każ dłużej czekać.
- prosimy... Zacznij opowieść - błagały niewiasty i dzieci
- No, jeśli tak nalegacie to opowiem. Tylko uprzedzam to będzie długa historia i krwawa - ostatnie słowo wypowiedział złowieszczo, robiąc niewielki ruch ręką w stronę ognia. Ogień w tym samym czasie zrobił sie niebieski i dziwnie zasyczał, co jeszcze bardziej przeraziło zebranych. Gnom zaczął opowieść:

Działo się to wszystko pod koniec wiosny. Mieszkańcy Altary tak jak wszystkie stworzenia i rośliny były bardzo pobudzone. Król Arivald widząc to spotkał sie ze swoim doradca Theorem. Obaj zastanawiali sie jak wykorzystać ten wiosenny potencjał swego ludu. Błysnęła im myśl o turnieju rycerskim. Pierwszym takim wydarzeniu w Polgorii. Dlatego z wielkim zapałem zabrali sie do pracy. Theor zbierał zgłoszenia chętnych to turnieju, Arivald przygotowywał miejsce spotkań.
Na wieść o turnieju kuźnie oraz stolarnie zapełniły sie chętnymi na specjalne rodzaje broni. Rzemieślnicy nie mogli nadążyć z zamówieniami. Zamówienie sali treningowej graniczyło niemal z cudem, bo każdy trenował swoje umiejętności a sale wynajmował na wyłączność, aby nie zdradzić wymyślonych przez siebie pchnięć czy uników.
Po paru dniach przygotowań wszystko było juz gotowe. Theor podzielili uczestników na 3 grupy, aby pomiędzy walczącymi nie było przepaści umiejętności ani oręża. Ale to, co zrobił Arivald to przeszło wszystkie oczekiwania. Otóż Rynek Główny miasta słynący z przepychu straganów, wybrukowanego placu oraz kunsztownej fontanny zamienił się w ogromna polane z kilkoma rozstawionymi drzewami i bajorkiem po jednej stronie. Dookoła tej polany mieściły się trybuny dla widzów, którzy zjechali się z całego Królestwa. Pomiędzy trybuna a arena unosiła się niebieskawa mgiełka, miała ona na celu ochraniać widzów przed strzałami, wytracona bronia czy chybionym czarem, ale także walczących przed zniecierpliwionym tłumem. Widok tak wspaniale przygotowanego miejsca zapierał dech.
Ja w swym opowiadaniu ograniczę się do jednej grupy - drugiej, w której o zwycięstwo wałczyło 10 ochotników, ale o żadnym nie można było powiedzieć ze jest faworytem. W grupie tej wystartował Theor - to na niego stawiało najwięcej graczy w nielegalnych zakładach. Na 2 miejscu tych zakładów był Belian. Rzemieślnicy podzielili się na 2 obozy. Jeden kibicował Miedziobrodemu, drugi Milordowi (nikt nie wiedział w zasadzie dlaczego). Magowie mieli jednego faworyta - Agavisa. A niezdecydowani stawiali na Nilina.
W pierwszej rundzie, na nieszczęście rzemieślników, spotkali się Milord i Miedziobrody. Miedziobrody oddal walkę twierdząc ze nie będzie tym, który podzieli Cech. Do drugiej rundy przeszedł Theor, Belian, Agavis, Nilin i Milord.
W drugiej rundzie była tylko jedna niespodzianka, bo Nilin pokonał Beliana. I tak do ścisłego finału dotal się Nilin, Theor i Agavis, który wylosował pusty los i 2-ga rundę przeszedł bez walki.
Niespodzianka rozpoczął się finał. Nilin pokonał Theora 2:0. W drugiej walce finałowej Theor nie miał nic do stracenia i musiał pokonać Agavisa. Udało mu się to niemałym wysiłkiem i została juz tylko jedna walka w tej grupie: Agavis contra Nilin.
Dla Agavisa było to być albo nie być w turnieju. Nilin miął juz zwycięstwo na koncie, wiec zaczynał z większym spokojem. O godzinie 20-ej Arivald wstał w swojej loży honorowej i przemówił tymi slowami:
- Drodzy widzowie zebrani tak licznie na walce finałowej. Życzę Wam niezgorszego widowiska, jakie były te dotychczasowe. A Wam walczący jedyne, czego mogę życzyć to to, aby wygrał lepszy. - Tu odczekał chwile i wykrzyknął - ZACZYNAJCIE.

WALKA
I rozpoczęła się walka. Po jednej stronie stal Agavis – lich, który swe serce oddal w służbie dla Daeraella. Był to wysoki mężczyzna ubrany w ciemnoniebieska szatę elfia, poprzeszywana złotymi nićmi, na głowie lśnił mu smoczy szyszak ze stali, na nogach nagolenniki zdradzajace swym bladozielonkawym kolorem ze sa to nagolenniki magiczne. W jednym reku trzymał elfia różdżkę, a w drugim zwykły mały puklerz z miedzi, gdyż jego znakomity kowal nie zdazyl mu wykonać nowej tarczy, a wcześniejsze zniszczył na poprzednich walkach. Tak prezentował się Agavis, dumny, wysoki, w pozie gotowej na szybki unik, ale również na natychmiastowy atak.
Po drugiej stronie polany stal Nilin. Muskularnie zbudowany Ork wlepił swe czarne oczy w przeciwnika. Wyglądał na spokojnego. Wszystkich zdziwił brak zbroi na jego czerwonym ciele. Jedyne, co go chroniło to szyszak, spod którego wystawały ciemnoczerwone włosy i opadały na ramiona. Miał tez nagolenniki oraz mała tarcze z mosiądzu. W reku dzierżył stalowy topor. Wszystkie te rzeczy były wykonane z największym kunsztem, w zależności od kata padania światła mieniły się różnymi kolorami od fioletu, przez zieleń, żółć do głębokiej czerwieni, która zlewała się z cala postacią tworząc jedno. Nikt nie wątpił ze wszystkie te rzeczy były smocze.
Pierwsze chwile po okrzyku Władcy upłynęły na oczekiwaniu widzów i ustawieniu się w optymalnej pozycji walczących. Żaden z nich nie chciał popełnić, bledu dlatego ich ruchy były przemyślane. Jedynie Agavis mamrotał cos pod nosem przygotowując pierwsze zaklęcie atakujące. W momencie, gdy Nilin spojrzał na podłoże w rozeznaniu jak rozmieszczone sa przeszkody, Agavis szybkim ruchem wysunął rękę w kierunku przeciwnika i w stronę Nilina wystrzeliła smuga jasnego światła. W ostatniej chwili uskoczył, jednak zanim zdarzył odzyskac równowagę, drugi taki sam strumień energii mkną w jego stronę. Nilin momentalnie przeniósł ciężar ciała na lewa nogę i odskoczył, po czym wielkimi skokami zbliżył się do Maga i zadał cios. Topor jednak tylko zahaczyl o część szaty rozcinając ja, pozostawiając Agavisa nienaruszonego. Jednak odkryło to muskularna nogę Maga.
- Co to za mag, co ma takie mięsnie - pomyślał Nilin - musze zmienić taktykę. Chciałem szybko zakończyć walkę, ale widzę ze na godnego przeciwnika trafiłem. Popodcinam go troszeczkę. Nie słyszałem jeszcze o magu ktory ma odporność na rany.... Nawet te drobne.
Gdy Nilin tak rozmyślał, Agavis przygotowywał kolejna porcje zaklęć. Tym razem postanowił wykorzystać energie wiatru, który zerwał się niespodziewanie. Zamachnął rozczka i posłał 2 niebieskie promienie, jeden po drugim w stronę Orka. Niesamowita zręcznością popisał się Nilin, bo nie dość ze żaden promień nie doszedł do niego, to jeszcze ruchem niby odzyskującym równowagę zadał cios i Lich odskoczył z krwawiącym lekko ramieniem.
Obaj zrobili parę kroków w celu rozpoznania, jaki efekt był ataków, po czym Agavis zaatakował czerwonymi, bardzo cienkimi iskrami. Zdecydował, ze sprawdzi czy Ork uniknie i tych szybszych, choć prawie nieszkodliwych zaklęć. Ku jego zdziwieniu żadna iskra nie dosiegnela Nilina, ale za to na drugim ramieniu maga pojawiła się czerwona stróżka krwi i uśmiech na twarzy Nilina.
Mag spróbował wtedy magii ziemi i posłał brunatne kule. Rozwścieczyło go, gdy wszystkie kule zniknęły w niebieskiej mgle chroniącej trybuny, a nad nagolennikiem pojawiło się znowu niewielkie rozcięcie.
Agavis próbował potem magii wody, powietrza, nawet mieszał żywioły ze sobą, jednak zamiast zadawać rany przeciwnikowi, rany pojawiały się na jego ciele. Niegroźne nacięcia a raczej zadrapania zabierały sile do walki, a niemoc trafienia przeciwnika niszczyła opanowanie oraz wiarę w zwycięstwo.
Po pol godzinie walk jedno z zaklec doszło głowy Nilina, lecz jakie było zdziwienie Licha, ze zaklęcie, nad którym pracował tyle tygodni zrobiło tylko niewielkie wgniecenie na hełmie Orka pozostawiając jego samego w nienaruszonym stanie. Od tego momentu zaczęło ziarno zwątpienia w wygrana rozkwitać w duszy Maga. Juz żaden czar nie doszedł do Orka, a w miarę upływu czasu liczne rany zadane koniuszkiem toporu zaczęły dawać znac o sobie. Wycieńczony Lich po godzinie walki ze zrezygnowaniem przybliżył się do Nilina i rzekł:
- Widzę ze nie sposób dosięgnąć Cię żadnym ze znanych mi zaklęć. Oddaje Ci zwycięstwo w turnieju i tej walce. Skończ te bitwę szybko i pozostaw mi, chociaż honor.
Po tych słowach Nilin wyknal obrót i nadając wielki pęd swojej broni umieścił je po rękojeść w mostku Maga. Ten chciał jeszcze powiedzieć "dziękuje”, ale juz nie zdarzyl. Skonał.

Na trybunach zapanowała cisza. Tylko mała grupka od początku kibicująca Nilinowi wiwatowała na jego cześć. Po chwili wstał Arivald i krzyknął:
- Zwycięzcą turnieju zostaje NILIN. Vivat Nilin.
Po tych słowach jak fala pomknęły okrzyki "Niech żyje Nilin, Vivat Nilin."

Lecz Nilin przyklękną na jedno kolano, rękoma wsparł się o topór i oddal się modlitwie dziękczynnej do Tartusa.

...... Tak drodzy moi pierwszy turniej wygrał Nilin, a ponieważ nikt w niego nie wierzył to mówiono, ze miął ogromna pomoc Tartusa. Dlatego od tamtej pory dzień dzisiejszy świecimy wychwalając łaskawość tego Bóstwa.

- Widzicie moje dzieci - odezwał się kapłan wioski - teraz, juz mi nie będziecie zadawać pytań typu (tu zaczął udawać glos dzieci) " a czemu ta nawa w kaplicy nazywa się NILIN?" albo, “co to za topor jest na ołtarzu?"
Jednak żadne z dzieci nie zareagowało na słowa kapłana, bo rozdziawione nadal wpatrywały się w barda.

Koniec

Opowiesc spisana wlasnorecznie przez Effendiego (ID:84)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedal




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z tamtąd

PostWysłany: Nie 19:10, 21 Maj 2006 Powrót do góry

Trwał turniej rycerski ,był właśnie finał grupy III

Zwycięstwo Haer'a

Po jednej stronie stał Dark Destroyer, niski hobbit , miał owłosione stopy , niebieskie włosy i piwne oczy , które zabijały wzrokiem Haera,który stał po drugiej stronie.Był taurenem o barczystych ramionach i niebieskich oczach.Hobbit ubrany był w elfi ekwipunek,a w ręku trzymał doskonały łuk z wiązu , z kołczanem myśliwskich strzał , a Haer miał zrobiony ekwipunek smoczy.Uwagę publiczności przyciągał jego długi i ciężki miecz.Obydwoje mieli przedmioty wykute przez najlepszych rzemieślników z krainy.
Rozpoczęła się walka,Haer dominował swoją szybkością.Próbował trafić swego przeciwnika w korpus , lecz zwinny hobbit unikał jego ciosów.Dark Destroyer napiął cięciwe i strzelił w przeciwnika , lecz On zablokował go.Następną próbą był cios w nogi,lecz hobbit znów uniknął ataku.Hobbit napiął łuk i wystrzelił kolejną strzałę . Haer wykazał się niesamowitą szybkością i złamał strzałę wpół.Potem Haer próbował jakkolwiek uszkodzić swojego przeciwnika,lecz on doskonale unikał jego ciosów, a w kontrataku strzelał swoimi strzałami ,które Haer blokował.Później Haer lekko się zdenerwował ,gdy Dark Destroyer kolejny raz uniknął jego ataku.Hobbit strzelił w niego z niesamowitą mocą , lecz Haer zniszczył ją, zamachnął się i jednym ciosem zgładził przeciwnika.
Wtedy Theor i Arivald wstali i ogłosili wynik:
-Zwycięzcą w tym pojedynku jest Haer !!
Na te słowa publiczność zawołała "Wiwat Haer!" i "Haer zwycięzcą!"
Wiele godzin jeszcze miejscowa ludność wiwatowała ze zwycięskiej walki Haera , lecz Ci którzy liczyli na Dark Destroyera mogli się lekko zawieźć

Koniec

Opis pisany własnoręcznie przez Dedala (id.31)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Theor
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:15, 26 Maj 2006 Powrót do góry

Jakoże konkurs nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem, a termin nadsyłania prac minął już pewien czas temu, konkurs zamykam takim oto werdyktem:

Miejsce pierwsze i 350000 sztuk złota + 350 mithrilu otrzymuje Effendi, za pomysł i piękny opis walki.

Miejsce drugie i 250000 sztuk złota + 250 mithrilu otrzymuje Dedal.

Napłynęły jedynie dwie prace, więc nagroda za miejsce trzecie (100k + 100 mithrilu) została rozdzielona między dwa pierwsze miejsca.

Dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Uważam, że pomysł był dobry, nie wiem skąd tak małe zainteresowanie. No nic. Smile

Nagrody zostaną przydzielone dziś wieczorem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)